Warszawiak powie kluski, Ślązak nudle, a i tak wiadomo, że chodzi o makaron. To nieprawda, że jest tuczący, tylko trzeba go dobrze gotować. No i poprawia humor.
Makaron na humor
Makaron z pszenicy działa jak prozac. To dzięki końskiej dawce zdrowych węglowodanów – one pobudzają nasze szare komórki, żeby produkowały więcej serotoniny, a ta zwiększa odporność na ból i zmniejsza apetyt na słodycze. Makaron rozgrzewa, dodaje energii, jest niezłym źródłem kojących nerwy witamin B1, B6 oraz PP i magnezu, który sprzyja prawidłowej pracy mózgu. Może dlatego Włosi są tacy weseli?
Robi się go z różnych rodzajów mąki, nie tylko z pszennej, a nawet z wodorostów czy azjatyckich roślin. Ten ostatni, zwany konjac lub shirataki, robi furorę wśród hollywoodzkich gwiazd, bo zawiera tylko ok. 6 kcal na 100 g. Zwykły, pszeniczny, też wcale nie jest taki straszny dla figury.
Czy makaron tuczy?
Dietetycy mówią wprost – to nie spaghetti czy świderki są kaloryczne, tylko dodatki do nich. Szklanka ugotowanego makaronu zawiera około 200 kcal. Ale jeśli polejesz go 2 łyżkami oliwy, dorzucisz lekką ręką kolejne 150 kcal. Carbonara, czyli pasta z boczkiem, śmietaną i serem, pokona nawet najlepszą przemianę materii, ale już pszenny razowy makaron z warzywami i lekkim sosem pomidorowym wręcz ją podkręci. Bo jest pełen błonnika.
Warto jeść właśnie taki pełnoziarnisty lub zrobiony z mąki twardej, tzw. durum. I koniecznie ugotowany al dente, czyli na półtwardo. Im mniej rozgotowany, tym wolniej podnosi poziom cukru we krwi. Nie tyje się wtedy, a uczucie sytości trwa dużo dłużej. Taki makaron dodaje energii. To kolejna zaleta.
Skrobia, czyli jego główny składnik, rozkładając się, uwalnia powoli i stopniowo glukozę, ulubiony pokarm mózgu, ale też mięśni. Stąd – według ostatnich ustaleń – makaron, tak jak płatki czy pełnoziarnisty chleb, jest podstawowym elementem piramidy żywienia. Powinniśmy go jadać codziennie.
MAKARON ZIELONY POPRAWIAJĄCY TRAWIENIE – ZOBACZ PRZEPIS!
Jaki makaron kupić?
Dobrej jakości makaron powinien być niepokruszony i bez plamek. Lepiej unikać tego na wagę. Zaszkodzić nie zaszkodzi, ale nie będzie smaczny. Dość szybko wietrzeje, a przecież nie wiemy, jak długo leżakował w sklepie.
Jeśli wybierasz jajeczny, sprawdź, czy jest z dodatkiem prawdziwych jaj. Czasem są zastępowane suszem jajecznym, który może być czymś chrzczony albo, co gorsza, produkowany ze zbuków!
Uwaga, jeśli jest intensywnie żółty, to znaczy, że dodano do niego udającą żółtka kurkumę lub beta-karoten.
Jak gotować?
Włosi mają złotą zasadę „siedem-sto-tysiąc”, czyli biorą 7 g soli (czubata łyżeczka) na 100 g makaronu (np. niecała szklanka świderków) i 1000 ml wody (4 szklanki).
Makaron bez pszennej mąki
ZOBACZ PROSTY PRZEPIS NA MAKARON RAZOWY!
Makaron ryżowy, lekkostrawny
Nie bez powodu mówi się o nim „makaron długiego życia”. Jest bez glutenu, cholesterolu czy barwników. Za to dostarcza łatwo przyswajalnego białka i energii z węglowodanów, a także potrzebnego kościom i zębom fosforu i uspokajającego magnezu.
Jak gotować makaron ryżowy?
Mocz przez 10 minut, wrzuć na osolony wrzątek na 2-3 minuty. Będzie miękki, ale nierozgotowany.
Z czym podawać? Jest bardzo delikatny w smaku, więc przyda mu się wszystko to, z czego słynie azjatycka kuchnia: imbir, sos sojowy, chili. W bardziej swojskiej wersji możesz zastąpić je czosnkiem, zwykłym lub niedźwiedzim, czy cebulą. Dodaj miód i pieprz, odrobinę soku z cytryny.
Makaron gryczany, na pękające naczynka
W Japonii, skąd pochodzi, nazywa się soba. Teraz naszą rodzimą wersję można kupić nawet w supermarketach. Wybieraj jak najciemniejszy, będzie zawierał najwięcej gryki. Warto go jeść, bo jest bogaty w rzadko występujący mangan, odchudzający błonnik i dobrą dla naczynek krwionośnych rutynę. Przy żylakach czy pajączkach jak znalazł.
Jak gotować makaron gryczany?
Prawie 5 minut w nieosolonym wrzątku. Przepłucz go zimną wodą, w przeciwieństwie do pszenicznego dobrze mu to zrobi – będzie bardziej chrupki.
Z czym podawać?
Zamiast kaszy do zrazów, gulaszu, z ogórkami kiszonymi. Będzie pasował jak ulał, a potrawy wydadzą się bardziej oryginalne, bo ma ciekawą konsystencję. Mieszaj z podsmażonymi lub marynowanymi warzywami, brokułami i sezamem, startą białą rzodkwią i smażoną wieprzowiną.
Makaron kukurydziany, dla cukrzyków
Bezglutenowy, naturalnie żółciutki jak kolby kukurydzy. Zawiera błonnik, witaminy B, E, A, a także magnez i potas regulujący pracę mięśni, w tym serca. Jest lekkostrawny, dobry dla diabetyków,
bo nie zwiększa gwałtownie stężenia glukozy we krwi i pozostawia uczucie sytości na dłużej.
Jak gotować?
10-12 minut we wrzątku.
Z czym podawać?
Jest odpowiedni do kuchni meksykańskiej – potraw z fasolą i ostrym mięsem, ale z pomidorowym sosem i wędzoną papryką też będzie pycha.
Makaron sojowy, dla sportowców
Choć w nazwie ma soję, robi się go głównie z fasoli mung. Jest bezglutenowy i ma najwięcej białka spośród wszystkich makaronów, bo aż 10 procent. Pomoże zregenerować się po treningu, a także przy skurczach mięśni.
Jak gotować?
Nie wymaga gotowania, wystarczy zalać go wrzątkiem.
Z czym podawać?
Jest najlepszy do zup zarówno azjatyckich, jak i tradycyjnych. Jeśli lubisz chińszczyznę, spróbuj też podsmażyć go z warzywami czy mięsem.
MAKARON RÓŻOWY NA ANEMIĘ – SPRAWDŹ PRZEPIS!
Makaron jaglany, na przeziębienia
Lekkostrawny i odkwaszający. Świetnie się sprawdzi w razie problemów z wrzodami i wątrobą. Warto go jeść przy przeziębieniach i katarze, bo usuwa nadmiar wilgoci z organizmu.
Jak gotować?
3-5 minut we wrzątku, a najlepiej od razu w zupie czy potrawce, żeby nie stracić cennych mikroelementów.
Z czym podawać?
Świetnie pasuje do gulaszu, duszonych warzyw. Ale także do zimowych duszonych jabłek z cynamonem lub – latem – do świeżych owoców i śmietany.
Tekst: Karolina Zawadzka
Zdjęcia: Profimedia, Shutterstock