Dlaczego pijemy szampana na Nowy Rok?
ZwyczajeIle w tym prawdy i skąd właściwie wziął się ten zwyczaj?
Możemy obyć się bez fajerwerków, wystąpić w szlafroku i bamboszach, a za parę do tańca mieć pilot do telewizora, ale szampan musi być! Chociaż jeden kieliszeczek! Otóż nie, proszę państwa – to, czym 99 procent świętujących wznosi toast, wcale nie jest szampanem, tylko winem musującym.
Szampan a wina musujące
Szampan bowiem pochodzi wyłącznie z Szampanii. Uzyskuje się go, nalewając do butelek młode, jeszcze „pracujące” wino i przechowując je pochylone korkiem do dołu, aż wytworzą się charakterystyczne bąbelki.
Poza tym od 1911 roku szampan jest towarem o nazwie zastrzeżonej. A dlaczego to właśnie szampan jest najbardziej pożądanym trunkiem noworocznym? Przecież wina musujące z innych regionów Francji są często równie dobre.
Historia szampana
Wszystko przez trwającą cały XIX wiek intensywną kampanię reklamową – producenci szampana zrobili, co w ich mocy, żeby nowo wykwitła burżuazja utożsamiała ich wino z luksusem godnym królów.
Młodzi i bardzo „świeży” bogacze łatwo ulegli PR-owi: snobując się na arystokratów, zaczęli obwieszać się biżuterią, przemawiać po francusku i… pijać szampana w ilościach przemysłowych. Pod koniec stulecia już żaden elegancki bal noworoczny nie mógł obyć się bez tego trunku. Narodziła się nowa świecka tradycja.
Flaubert mawiał, że „to przez szampana myśl francuska zdobywa Europę”, a Churchill podczas którejś z wojen światowych miał zakrzyknąć: „Pamiętajcie, panowie – walczymy nie tylko o Francję, ale i o szampana!”. Na szczęście tradycja się mocno rozluźniła, a butelka Szampanskoje Igristoje, choć przyprawia o dreszcze smakoszy, to zwykłym obywatelom całkowicie wystarcza.
Tekst: Weronika Kowalkowska Zdjęcia: Shutterstock
Zobacz także:
Przysłowia na styczeń