Na dworze smog, więc zostajemy w domu, sądząc, że jesteśmy bezpieczni. Nic bardziej mylnego!
Oczyszczacz powietrza – czy warto?
Wbrew pozorom zanieczyszczone powietrze jest większym problemem w domu niż na zewnątrz. Dlaczego? Powód jest prosty – w zamkniętych pomieszczeniach spędzamy znacznie więcej czasu. W domu najbardziej uczulają nas roztocza i pleśnie. Szkodzą nam też kurz, grzyby, brudna klimatyzacja, świece zapachowe z parafiną, odświeżacze powietrza, chemia ze środków czystości... Lista jest długa!
Warto zainwestować w profesjonalny oczyszczacz powietrza, bo nie tylko filtruje niezbezpieczny dla naszego zdrowia smog, ale też świetnie radzi sobie z nieprzyjemnymi zapachami, kurzem i pyłkami, które wywołują alergie. Urządzenie wyposażone w lampę UV dodatkowo eliminuje bakterie, wirusy i zarodniki pleśni. Oprócz niej oczyszczacz może mieć nawilżacz, jonizator powietrza, głośnik, a nawet dyfuzor olejków zapachowych.
Skuteczny oczyszczacz powietrza powinien być wyposażony w cały system filtrów. Podstawowym jest filtr HEPA, ale to za mało, aby urządzenie efektywnie działało. Różne firmy stosują różne rozwiązania, natomiast należy pamiętać, że w przypadku filtrów powietrza jakość rośnie wprost proporcjonalnie do liczby zastosowanych w nim stopni filtracji – mówi Adam Dominiak przedstawiciel markI V Plus Habitat w Polsce.
Jak zadbać o czyste powietrze w kuchni?
Szczególnie w kuchni (gdzie dużo smażymy, coś przypadkowo spleśniało czy właśnie pomalowaliśmy ściany) powietrze może być zanieczyszczone. Ale jest na to rada – możemy kupić okap, który usuwa nieprzyjemne zapachy (zawiera aktywny węgiel), ale też wykrywa szkodliwe dla naszego zdrowia substancje (np. formaldehydy, pyłki roślin, lotne związki organiczne) i sam je filtruje. Są też modele, które dodatkowo jonizują powietrze, usuwając z niego bakterie, roztocza, pleśnie, pyłki, kurz. Kiedy powietrze będzie czyste, okap sam się wyłączy.
Jak oczyszczać powietrze w całym domu?
Pamiętajmy, że zanieczyszczenie powietrza to nie tylko niebezpieczne pyły z cząsteczkami PM2,5 na czele, czyli to, czego tak boimy się w smogu. Szkodliwy są też kurz, roztocza, sierść zwierząt, bakterie i wirusy, które mamy nawet w najbardziej zadbanych domach. Najłatwiej otworzyć okno i przewietrzyć, ale nie zawsze można. Kupujemy wtedy profesjonalny oczyszczacz. Jeśli uważamy, że oczyszczacz powietrza to zbyt duży wydatek, możemy go wypożyczyć – za 3 zł dziennie – taką propozycję ma firma Philips.
O dobre powietrze możemy zadbać, nawet jadąc samochodem. Marka V Plus Habitat oferuje niewielkie oczyszczacze, ale z całym systemem filtrów, które oczyszczają powietrze w aucie. Z kolei zasilany bateriami Wynd możemy zabrać ze sobą wszędzie – np. do pracy i postawić na biurku. Waży zaledwie pół kilograma, więc bez problemu zmieści się w damskiej torebce. Ma czujnik, który podpowie, kiedy go włączyć, a dzięki aplikacji na smartfona wyślemy informację znajomym, czym oddychamy. Może zresztą niedługo będziemy ich zapraszali nie tylko na pyszną kolację, ale i na... oddychanie czystym powietrzem.
Więcej o oczyszczaniu powietrza przeczytajcie w wydaniu Werandy Country 2/2019
Opracowanie: Beata Woźniak
Zdjęcia: materiały prasowe