Coś starego i coś nowego w poniemieckim domu na dawnej plebanii
Domy w PolsceDom ich urzekł od pierwszego wejrzenia. Był obrośnięty winoroślą, której już nie ma, stał wśród poniemieckich owocowych drzewek. Tuż za płotem pochylał się pokutny krzyż z XVII wieku, z podwórka widać było wieże kościółka, a niedaleko bramy wjazdowej po stawie pływały łabędzie.
Sofa otomana zabrana kurom
Małgosia urządziła wszystko sama. Nawet nie zdawała sobie sprawy, że potrafi to zrobić. W mieście mieszkali na 66 m² i nie mogła się popisać. Dom ma aż 260 m² i dużą działkę! Przed wojną była tu plebania, a potem przez lata szkoła.
– Najbardziej nam zależało na tym, aby wnętrze grało z sadem i wiejskim otoczeniem. Nie mogłam w środku zrobić stylu glamour. Poza tym trzymałam się zasady, żeby łączyć coś starego i coś nowego – opowiada o swoich patentach. Stary kredens, prezent od babci, stoi więc obok niebieskiej kanapy z BRW, wiekowy stół – na nowym dywanie z Ikea.
Na wieś przyjechali z zaledwie kilkoma meblami, więc sporo rzeczy musiała wyszperać, wyszukać, często w zaskakujących miejscach. Zielona otomana stała na przykład w szopie u gospodarza, skakały po niej kury, a sprężyny wystawały z każdej strony. – Tak się ucieszył, że chcemy ją zabrać i zwolnić miejsce, że dołożył jeszcze lustro – mówi.
Dekoracje do domu kupisz na sklep.weranda.pl
Jak weszła pierwszy raz do kuchni, wyobraziła sobie stół z toczonymi nogami. Mąż kupił go w prezencie na urodziny. Krzesła znalazła na OLX. Półka, która wisi przy wejściu do domu, miała trafić na śmietnik i w ostatnim momencie ją uratowała. Oczyszczona, pomalowana, jest teraz wielką ozdobą ganku. W zależności od pory roku zmieniają się na niej aranżacje. A to wianek powiesi, a to dzbanki ustawi.
Renowacja starych mebli po swojemu
Jej największym marzeniem była szafa chlebowa z takimi metalowymi wywietrznikami na drzwiczkach. – Zobaczyłam ją na Instagramie u dziewczyny, która kocha stare meble jak ja. Szukałam i udało mi się podobny mebel kupić u pana Irka aż pod Warszawą. Była oczyszczona do gołego drewna.
– Postanowiłam ją przyciemnić starą metodą, czyli fusami po kawie. Potem ją zawoskowałam. Ciekawie wygląda w salonie. Byłaby też idealna do kuchni jako spiżarka czy jako bieliźniarka do sypialni, można ją przemalować. – Wyjątkowy mebel – zachwyca się.
Dużo rzeczy Małgosia znajduje na Instagramie. – Ukryte pod nickami kobiety często robią niezwykłe rzeczy i są źródłem inspiracji. Cieszę się, że teraz i ja mogę je zainspirować – śmieje się.
Dzieje się tak od czasu, kiedy córka zaczęła ją namawiać, aby pokazała światu, jak urządza dom, co ją pasjonuje i założyła mamie konto... @wiejskababa na Instagramie. Małgosia, na początku nieufna, niepewna siebie, teraz błyszczy, a jej stylizacje bardzo się podobają.
Stare drzewa w ogrodzie i bajkowy piknik
– Hamak uplótł mój mąż. Muszę zacząć go chwalić – śmieje się Małgosia. Krzysztof jest marynarzem. Wypływa w morze na dwa miesiące, a potem ma trochę wolnego. Jest szczęśliwy, kiedy wymyśla coś dla domu.
Zrobił stolik kawowy do salonu, leszczynowe karnisze, lampę. Położył na ścianie w sypialni i kuchni stare dechy z odzysku. Te w kuchni służyły jako podjazd do kotłowni, a teraz są wymarzonym tłem do powieszenia cynowej malowanej pokrywki czy drucianego kosza na drobiazgi. Jest też pomysłodawcą kaflowego pieca.
– Chciałam żyć jak dawniej, ale nie po babcinemu, tymczasem mąż na tę kuchnię się uparł. Znalazł zduna, znalazł kafle i to jest strzał w dziesiątkę. Proszę mi wierzyć, że rosół na niej ugotowany smakuje zupełnie inaczej – mówi.
– Kiedy robi się chłodno, grzeje się przy niej z kubkiem herbaty i patrzy w ogień, bo kuchnia ma szklane drzwiczki jak w kominku. A latem jest doskonałym miejscem na dekoracje. Cokolwiek na niej postawisz, wygląda świetnie. Niezwykła jest też ceglana ściana z dziecięcymi obrazkami.
– Moja córka ma 30 lat i wiszą tu pierwsze prace, które namalowała. Lubię, jak siedzimy przy stole i wnuczka pyta: A gdzie są rysunki mojej mamy? – to taki rytuał.
Ogród nie jest jeszcze zrobiony, ale gdy zakwitną jabłonki, orzechy i śliwy, wygląda pięknie. Wtedy Małgosia zastawia stół i zaprasza na piknik. Miejsce wygląda jak nie z tej bajki.
Więcej zdjęć obejrzysz w galerii. Kontakt do właścicielki: @wiejskababa
TEKST: BEATA WOŹNIAK ZDJĘCIA: MARCIN GRABOWIECKI STYLIZACJA: KAROLINA MEARS