Dzikie, mało znane Góry Orlickie w poblizu Bystrzycy Kłodzkiej. Małgosia i Zbyszek znaleźli tu dom pod stuletnim jaworem.
Dom na końcu mapy
Jest na końcu mapy taka wieś, gdzie przy polnej drodze domy dwa, gdzie ze studni wodę trzeba nieść, a jedynym światłem – światło dnia (…)”. Te słowa piosenki grupy „Pod Budą” idealnie opisują klimat miejsca, w którym osiedlili się Małgosia i Zbyszek. Nosić wody ze studni już na szczęście nie trzeba, wszystko inne jest bez zmian.
Połączenie klasyki z nowoczesnością
Dom pochodzi z 1905 roku. Chcieli go tak przeprojektować, by zachować jak najwięcej oryginalnych elementów. To było duże wyzwanie. Należało uwzględnić trudne położenie, nachylenie terenu, spływające potoki, dłuższe zimy. A miał być całoroczny, ciepły, wygodny. I wielopokoleniowy.
Projekt przebudowy opracowała wrocławska Pracownia Projektowa Kwadraton, a wszystko nadzorowała architekt Karolina Rutka-Głogocka. Małgosia i Zbyszek, widząc projekt, zaangażowanie i szybkie postępy w przebudowie, dali jej pełną zgodę na remont. Karolina postanowiła wykorzystać stare ceglane ściany, stropy Kleina, drewniane belki, portal z piaskowca, otwory okienne. Zostawiła również oryginalną kamienną piwnicę, w której stałą niską temperaturę utrzymuje przepływający przez nią strumyczek. – Ten dom skradł moje serce – przyznaje. – Ukradł mi też trochę czasu – dodaje ze śmiechem – ale to były wspaniałe chwile. Tyle pomysłów, stosy rysunków, obliczeń. Ponieważ właściciele powierzyli mi opracowanie całości, mogłam stworzyć spójny projekt wewnątrz i na zewnątrz. Na początku dom składał się z dwóch części powiązanych ze sobą dachem. Mieszkalna, zbudowana z suszonej, niewypalanej cegły, łączyła się z kamienną oborą. Pochodzący z rozbiórki kamienny łupek został wykorzystany jako okładzina ścienna na elewacji jednej ze ścian szczytowych. Przez lata dom przechodził z rąk do rąk, zatracając swój charakter.
Zadaniem Karoliny było stworzenie nowoczesnego wnętrza, zgodnego z dzisiejszymi standardami. Jasna elewacja została połączona z betonowym grafitowym dachem. Nietypowy wykusz z siedziskiem obłożono kamiennym łupkiem. Biuro Kwadraton, pracując nad kształtem budynku, starało się unikać stylizacji. Stare ściany odnowiono, zachowując jak najwięcej oryginalnych elementów. Drewniane drzwi odtworzono z dbałością o każdy detal. Górski ogród został tak ukształtowany, by przywrócić oryginalny układ skarp. Są też wodospad z kamiennego koryta, drewniana furtka do lasu i tipi (z Manufaktury MebliKłodzko), w którym bawią się wnuki.
Skandynawskie wnętrza pełne światła i powietrza
Teskt i stylizacja: Julka Paluszkiewicz
Zdjęcia: Leo Zappert
Projekt domu i wnętrz KWADRATON.PL