Pierwsza gwiazdka w drewnianej chacie z widokiem na Bieszczady. Jest pięknie!
Domy w PolsceWszystko gotowe na święta. Choinka ubrana, wianki uplecione, sauna rozgrzana, a w całym domu pachnie świerkiem. Goście tylko
rozpakują bagaże i będą czekać na pierwszą gwiazdkę. Nie da się jej przegapić – w tej dzikiej okolicy to ona zaświeci najjaśniej.
Jaki jest Baligród? Trochę senny, niewielki. Choć spacer po wiosce wskazuje na to, że miał barwną historię. W centrum znajduje się mały ryneczek-park z radzieckim czołgiem na środku, z daleka widać kopuły cerkwi, jest też żydowski cmentarz. Mieszały się tu kultury, przetaczały wojny. Niezależnie jednak od zawirowań miejsce to zawsze słynęło z przyrody. Dziś pół Polski zna leśników-internautów z Baligrodu, którzy chwalą się na Facebooku różnymi ciekawostkami – raz pokażą 3-kilogramowego prawdziwka, raz zdjęcie Bieszczad we mgle, raz filmik z żubrami, a wtedy każdego zaczyna kusić, by te cuda zobaczyć na własne oczy.
Miłość do Bieszczad, która nie przemija
Marek i Natalia z Bieszczadami związani są od zawsze. Jej dziadek był leśnikiem, leśniczym jest tata i mąż, a ona sama też pracuje w nadleśnictwie, ale teraz wychowuje dzieci. W Baligrodzie mieli działkę, która przechodziła z pokolenia na pokolenie. – Tato dostał ją od pradziadka i przepisał nam – opowiada Natalia. – To wspaniałe miejsce.
Niby leży na uboczu, a do centrum jest półtora kilometra. Mieli postawić tutaj dom dla siebie, ale że mieszkają w niezwykłym miejscu, w oddalonej o kilka kilometrów leśniczówce w Stężnicy, przeprowadzać się nie chcieli. Wpadli za to na pomysł, by w Baligrodzie zbudować chatę dla gości i ją wynajmować.
Inspiracje? Natura podpowiada te najlepsze
Projekt kupili gotowy. Wymagał tylko niewielkich zmian. – Powiększyliśmy taras, dzięki czemu przybył dodatkowy pokój, do którego przenosi się życie, gdy tylko robi się cieplej – opowiada Natalia. Ponieważ od dawna interesuje się wnętrzami, urządzaniem zajęła się sama. – Inspiracje? Szukałam ich w internecie. Uwielbiam przeglądać blogi, najbardziej te w skandynawskich klimatach. Można znaleźć tam gotowe rozwiązania – podpowiada.
U siebie chcieli mieć ścianę ze starych cegieł. Szczęśliwie się złożyło, że ktoś w okolicy rozbierał przedwojenną stodołę, więc kupili idealny materiał. Poza tym ciosane deski wewnątrz. Te akurat przyjechały aż znad morza i zostały jedynie zaolejowane. Dodali jeszcze belki na suficie. Aby wnętrza były lekkie i przytulne, pomalowali je na biało. W rustykalnym domu świetnie wyglądają też pełne drewniane drzwi kupione w popularnej sieciówce.
Sypialnia zawdzięcza magiczny klimat tapecie we wzór brzóz Cole&Son WOODS 69/12147 (www.tapety-sklep.com). Dzięki niej udało się podkreślić charakter domu otoczonego dziką przyrodą, a jednocześnie dodać wnętrzu przytulności.
Leśne grafiki i dekoracje z naturalnych materiałów
Mebli i drobiazgów Natalia szukała w internecie (znalazła tyle wspaniałych rzeczy, że starczyło na urządzenie drugiej chaty, którą też wybudowali pod wynajem). Na koniec ozdobiła dom grafikami przyjaciela-leśnika Jarosława Janickiego. Są na nich leśne zwierzęta.
Już wizyta pierwszych gości była niezłym wyzwaniem. – Mieliśmy tu kameralne przyjęcie weselne – opowiada. – Denerwowaliśmy się bardziej niż państwo młodzi. Wszystko się jednak udało. Teraz znowu czekają na gości. Idą święta, a to także wyjątkowy czas. Dekoracje już gotowe, choinka błyszczy i wszędzie pachnie lasem.
ZDJĘCIA: IGOR DZIEDZICKI, STYLIZACJA: ANNA SALAK, TEKST: BEATA WOŹNIAK
Zobacz więcej zdjęć góralskiej chaty w naszej galerii.
Zobacz także: Nowoczesny dom w stylu góralskim i przygotowania do Wigilii