dom z drewna i cegły

Przepiękny dom z własną furtką do lasu. A w środku idealne połączenie drewna i cegły z własnoręcznie robionymi meblami i dodatkami.

Domy w Polsce

Są rówieśnikami, w liceum siedzieli w jednej ławce, lecz zakochali się w sobie dopiero na studiach. Oboje wyjechali z Tarnobrzega do Rzeszowa, gdzie na tej samej politechnice ona studiowała rachunkowość i finanse, a on budowę dróg. Jedną z rzeczy, która ich połączyła, było zamiłowanie do górskich wędrówek – często wyjeżdżali w Tatry. Chociaż planując wspólne życie, początkowo zgadzali się co do tego, że najlepsze jest proste, nowoczesne budownictwo, z czasem… zaczęli doceniać uroki tradycyjnej góralskiej architektury. I zakochiwać się w niej.

reklama

Kto tu mieszka?
Martyna (księgowa) z mężem KAMILEM (inżynierem budownictwa) i dwójką dzieci: 4-letnim Jasiem i 2-letnią Łucją. 

dom przy lesie

Trzeba było zmienić plany, aby móc szybciej zamieszkać w swoim wymarzonym domu

Po studiach oboje zdecydowali, żeby wrócić do rodzinnego Tarnobrzega. W 2017 roku wzięli ślub i zamieszkali u rodziców Kamila.
Wkrótce postanowili wybudować własny dom. Wybrali działkę o powierzchni 3500 metrów kwadratowych na obrzeżach miasta.
Bez sąsiadów, za to z niedużym stawem i furtką wiodącą prosto do lasu.

Miało być jak w górach: dom z bali, a wewnątrz sporo surowych materiałów, głównie drewna i kamienia.
Zaczęli szukać wykonawców i… już na tym etapie musieli zrewidować plany. Polecani górale z Bieszczad mog­­li rozpocząć budowę najwcześniej za trzy lata.
Inni podobnie. Nie chcieli tyle czekać, więc wybrali kompromis. 

wnętrza z cegły

Kompromis podczas budowy domu przyśpieszył cały proces 

Dom zbudowany metodą tradycyjną, ale urządzony w duchu górskich wspomnień, z dębowymi podłogami i świerkowymi okładzinami na ścianach.
Gotowy projekt kupili w pracowni Dobre Domy. Pierwsza kondygnacja: 128 metrów plus garaż. Do tego kameralne poddasze.
Budowę rozpoczęli w 2019 roku. Dwa lata później mogli się wprowadzać.
Nie obyło się jednak bez przeszkód. Obojgu marzyły się ceglane akcenty. Pierwszą paletę cegieł zamówili przez internet.
Ale kiedy murarz zabrał się do dzieła, Kamil nagle przerwał prace.
Ściana nie wyglądała odpowiednio charakternie.

Zobacz też: Stary ceglany dom z niebieskimi drzwiami i oknami 

kominek wolnostojący

Poszukiwania idealnej cegły pasującej do wyjątkowego, masywnego kominka 

Ostatecznie kupili cegłę z rozbiórki innego domu w ich rodzinnym mieście – idealnie pasuje do starzonej posadzki i glazury marki Peronda (sprowadzonej z Hiszpanii) oraz kominka, który przypomina te widywane w tatrzańskich karczmach. Masywny, wysoki do powały. Taki, że już sam jego widok wypełniał całe pomieszczenie ciepłem.
Z nim też było trochę zabawy. Długo szukali odpowiedniego kamienia na okładzinę.
Na rynku najczęściej spotykany jest kanciasty łupek elewacyjny, a im zależało na obłościach.
W końcu Kamilowi udało się znaleźć na Śląsku producenta oferującego granit, który po obróbce wygląda jak przecięte rzeczne otoczaki, a następnie sam zbudował kominek od A do Z.

 

Dom pełen ręcznie robionych mebli przez jego właściciela

Jednak największą przyjemność sprawiała mu praca w drewnie. Możliwe, że pasję tę ma w genach, bo stolarzem był jego pradziadek Franciszek. – Wprawdzie mąż jest samoukiem, ale meble, które zrobił, wyglądają rewelacyjnie – mówi z dumą Martyna. Osobiście wykonał potężny stół w jadalni, łącząc wielką jesionową kłodę (którą musiało wnosić czterech ludzi) z dębową konstrukcją i toczonymi nogami. Własnymi rękami odnawiał kupowane na starociach meble, jego dziełem są boki wyspy w kuchni, schody na piętro, balustrada na antresoli, toaletka w sypialni (prezent 
dla Martyny), stolik do pokoju synka, belki stropowe i wiele innych rzeczy. Ułożył też jodełkę na ścianie u wezgłowia łóżka małżeńskiego. Taki motyw Martyna znalazła, szukając inspiracji na Pintereście. – Rzucił okiem i wziął się do roboty, używając desek, które dał mu znajomy po rozbiórce stodoły – mówi ze śmiechem.

Zobacz też: Przepiękny drewniany dom, który jest... murowany! Te wnętrza was zachwycą!

 

drewniane meble

 Postarzone meble i wyjątkowe pamiątki

Wiele tych rzeczy wygląda na wiekowe, a on po prostu je postarzył satyniarką, łańcuchem czy młotkiem oraz stalową wełną, octem i barwionym olejem lnianym.
W planach Kamil ma jeszcze odrestaurowanie skrzyni i maszyny do szycia po babci.
Mówi, że od lat nosi się z zamiarem otworzenia stolarni, ale ciągle odkłada to marzenie na później.

Rodowych pamiątek mają tu niewiele. Dla Martyny szczególnie ważny jest stary zegar w salonie nad komodą. Najpierw odziedziczyli go jej rodzice, później – gdy często wspominała, że tęskni za jego tykaniem – któregoś dnia po prostu znów pojawił się w ich życiu. – W pierwszą rocznicę ślubu pojechaliśmy na wakacje – opowiada. – Wracamy, a zegar wisi. Obok karteczka od rodziców, że jest prezentem na naszą rocznicę.

Mieszkają tu w szóstkę, bo przybyło jeszcze dwoje czworo­nożnych domowników: owczarka niemiecka Kiara i buldog francuski Rico. Pierwsza pilnuje domu na dworze, drugi jest pieszczochem Martyny (zawsze była zakochana w tej rasie). Mówi, że mały próbuje rządzić także owczarką, ale „trochę nie daje rady”.

IG lesnaostoja_
TEKST: PiOTR BARAN, ZDJĘCIA: Igor dziedzicki , STYLIZACJA: joanna kowalczyk 

Zobacz również