Jak u babci: dom w stylu wiejskim
Domy w PolsceZ Warszawy wyprowadzili się na wieś na końcu świata i tam dopiero odnaleźli spokój i rodzinne życie, którego od dawna szukali. Miasto? – Nigdy do niego nie wrócimy – zarzekają się Ania (dziennikarka) i Maciek (politolog). Każdy, kto tu wchodzi, jest przekonany, że dom ma kilkadziesiąt lat. Wszystko dzięki wnętrzom w stylu wiejskim.
Z Warszawy do wnętrz w stylu wiejskim
Przeprowadzka na Podlasie to była rewolucja w życiu rodziny Ani i Maćka. Oboje całe życie spędzili w Warszawie, i to w bloku. Ona pracowała na lotnisku, on jest politologiem. Teraz zaraz za furtką szumi im las, a do Bugu i pięknych łąk, z których słyną okolice Mielnika, idzie się pół godziny spacerem.
Żyją we własnym domu, który – choć nowy – bardzo przypomina tutejsze stare chaty. Choćby tę, w której tuż obok mieszkała babcia Ani i gdzie jako dziewczynka Anka spędzała wakacje.
Rachunek sumienia: dom wakacyjny czy całoroczny?
– Z początku planowaliśmy, że to będzie dom wakacyjny i na weekendy – opowiada gospodyni. – Ale kiedyś kolega zaczął mi dokładnie wyliczać, ile tych wolnych dni tam spędzę przy moim trybie pracy (bo na lotnisku soboty i niedziele często są robocze).
Poza tym byliśmy z Maćkiem coraz bardziej zmęczeni miastem. Mieliśmy dość pędu, którego symbolem jest dla mnie przejście podziemne pod Rotundą, gdzie wszyscy biegną niezależnie od pory dnia, zestresowani, smutni.
Jak wyczarować styl wiejski? Meble, dekoracje i dodatki
I tak – dodając dwa do dwóch – wyszło im, że przeprowadzka na stałe to najlepszy pomysł. Ania od małego kocha stare przedmioty. Pamięta żelazko z duszą, które jako dziewczynka wygrzebała u babci na strychu, zabrała do miasta i postawiła na regale w swoim pokoju.
Najbardziej więc marzył jej się dom wiekowy, jednak ze względów praktycznych postanowili wybudować coś nowego. Ale już klimat, elementy wykończenia, meble oraz sprzęty miały być stylowe.
Skarby targów staroci
Gdy tylko zapadła decyzja o budowie, Ania zaczęła wyszukiwać takie rzeczy w internecie i miejscach ze starociami – zabytkowe drzwi, okucia, szafy i naczynia, a nawet kontakty, żeliwne kaloryfery czy tapety vintage z PRL.
Właściwie tylko sofa i fotele, kilka krzeseł oraz podstawa kuchennej wyspy są z IKEA, reszta to starocie albo praca stolarza, który wzorował się na zabytkowych przedmiotach.
Nawet drewniany sufit na górze kazała pomalować na biało, dokładnie tak, jak było u babci. Każdy, kto tu wchodzi, jest przekonany, że dom ma kilkadziesiąt lat. A właścicielka tylko się uśmiecha.
Nowe życie w wiejskim stylu
Tak się wkręciła w jego urządzanie, że zaczęła prowadzić blog, a potem profil na Instagramie. Pokazuje swoje pomysły na ciekawe aranżacje (na przykład portrety zwierząt, które zaczęła malować na wszystkim, nawet na drzwiach kredensu) i chwali się nowymi nabytkami, bo wciąż – jeśli tylko gdzieś jadą – zawsze odwiedza sklepy i targi ze starociami.
– Jako mieszczuchy wszystkiego musieliśmy się uczyć od nowa – mówi. – Choćby tego, że zimą dzień zaczyna się od napalenia w centralnym piecu albo jak zakładać i pielęgnować ogród (w tym roku były już własne pomidory, dynie oraz fasole).
Za to dzieci szybko wsiąkły w wieś. Błyskawicznie znalazły kolegów, a do szkoły i przedszkola wozi je lokalny schoolbus. Ale najbardziej nas cieszy, że znaleźliśmy to, czego szukaliśmy – spokój i czas na rodzinne życie. Ona zaczyna się cieszyć każdą chwilą już o poranku. Pierwsze, co robi, to otwiera okno i oddycha lasem.
WIĘCEJ ZDJĘĆ Z SESJI W GALERII
Tekst: Agnieszka Wójcińska
zdjęcia: paweł martyniuk
stylizacja i organizacja sesji: michał gulajski/wnętrza michała
Zobacz też:
Dom w środku lasu: bez prądu, ale za to z duszą
Wiejska Zagroda Podlasie z wnętrzami w stylu wiejskim i stadem żubrów pasącym się tu po sąsiedzku