Podlaska chata jak polukrowana kuchnia

Chata na Podlasiu z koronkowymi zdobieniami i elewacją jak polukrowana. Zobacz, jak oryginalnie odnowić stary dom

Domy w Polsce

Fascynują mnie kolory Podlasia. Tu każdy domek może być inaczej pomalowany. Ja w swoim rozbieliłam ściany i dodałam niebieskie jak niebo koronkowe zdobienia – opowiada Agnieszka. A wnętrza urządziła w bieli i pastelowym różu, nowocześnie i rustykalnie zarazem. Zobacz dom inny niż wszystkie!

reklama
Podlaska chata chata w pastelach z zewnątrz
W biało-niebieskich kolorach jest nie tylko chata, ale i domek gospodarczy, a nawet płot i studnia. Warto zwrócić uwagę na zdobienia. Nawiązują do tradycyjnych, mają jednak nowoczesny sznyt.

Podlasie moja miłość

Najczęściej projektuje luksusowe domy i apartamenty. Wiejska chata architektki Agnieszki Ludwinowskiej w niczym ich nie przypomina. – Dobry projektant w każdej stylistyce się odnajdzie. Ta wypłynęła z głębi serca – tłumaczy.

W Podlasiu zakochała się kilkanaście lat temu podczas rowerowych wycieczek. Swoje miejsce znalazła w okolicach Hajnówki, w gminie Dubicze Cerkiewne. Na 4-hektarowej działce ze stawem i rzeczką Orlanką stał opuszczony drewniany dom z betonowymi schodkami. Raczej nie zachwycał, ale ona zauroczyła się nim z miejsca. Niestety, właściciele siedliska pozbyć się go nie chcieli. Namawiała, przekonywała, prosiła… Wszystko na nic. Mogła sobie tylko pomarzyć o tym, że domek jest jej. W myślach robiła remont, dobierała meble, nawet obsadziła bzami okolice nieistniejącego wtedy tarasu… I zdarzył się cud. Pewnego razu odebrała telefon i usłyszała: proszę bardzo, sprzedajemy.

Plan miała w głowie. Zależało jej na przystosowaniu chaty do weekendowych pobytów. – Niestety, czegokolwiek się dotknęłam, rozpadało się – wspomina. – W pewnym momencie została sama konstrukcja i właściwie wszystko trzeba było zrobić od początku – dodaje.

Podlaska chata chata w pastelach weranda
15-metrowa weranda jest jak pokój, z bibelotami i obrazami na ścianach. Czy może być piękniejsze miejsce na postawienie stołu?
Podlaska chata chata w pastelach szafki kuchenne
Kotów jest w domu pięć. Czarnusia miała trudne dzieciństwo, jest wrażliwa i miewa spadki nastrojów. Tylko ona może wchodzić na stół, aby nie czuła się odrzucona.

Niebieski nie tylko dla cerkwi

Inspiracji szukała w skansenie w Białymstoku. Wracała tam wielokrotnie, aby podziwiać proporcje drewnianej architektury, urokliwe ganki, finezyjne zdobienia i niespotykane w innych częściach Polski kolory. – Wychowałam się w szarej komunie. Postanowiłam więc, że domek będzie… lukrowany.

Niektórzy kręcili nosem, że kolor nieba zarezerwowany jest dla cerkwi. Teraz zachwycają się efektem – opowiada. Postanowiła też ściąć rogi dachu. Dawno temu w tych rejonach tak właśnie budowano. Potem dekarze poszli na łatwiznę i pojawiły się dwuspadowe pokrycia domostw. Od frontu zaplanowała ganek ze zdobnie wyciętymi dwiema kolumnami. Z drugiej strony dobudowała taras z paleniskiem. Każdy dzień rozpoczynają z Andrzejem od rozpalenia ognia i wypicia tu kawy. Potem ona zajmuje się ogrodem albo idą na spacer do lasu z kotami. – Tak, koty spacerują z nami jak psy, tylko robią to w poziomie i pionie, eksplorując drzewa – śmieje się. Te zwierzaki są jej wielką pasją. Na początku przyjeżdżali na Podlasie z Philemonem, teraz ma jeszcze piątkę przybłędów. – Jestem hobbystycznie technikiem weterynarzem. Leczę okoliczne zwierzaki i edukuję ludzi. Daje mi to wielką satysfakcję.

Podlaska chata w pastelach salon
W salonie są aż dwa kaflowe piece – działająca kuchnia na drewno, na której Agnieszka czasem gotuje, i drugi w roli kominka. Różowa ślubna suknia gospodyni pasuje idealnie do wystroju wnętrza, więc jest jego ozdobą.
Podlaska chata w pastelach suknia

Kaflowe piece i tapety w kwiaty

Wracając do domu… tu uwagę zwraca kaflowa kuchnia. Z tych samymi kafli zbudowany jest piec. Pierwotnie były zwyczajne białe, trochę popękane i przybrudzone. Nie bardzo pasowały do cukierkowej koncepcji wnętrza. W internecie Agnieszka trafiła na firmę Kafel-Kar pod Białymstokiem. – Mają tysiące wzorów i produkują na cały świat. Ja wybrałam jedne z najskromniejszych. Wyglądają wspaniale – zachwyca się. Drugim mocnym elementem są tapety, które zaprojektowała sama. W urządzanie domu włączał się też mąż. – Andrzej, choć bankowiec, nie ma osobowości typowego bankiera – śmieje się. – Ma dużą wyobraźnię i wrażliwość na piękno. Dlatego lubi mi towarzyszyć w zawodowych zadaniach, jeździć na budowy, odwiedzać sklepy wnętrzarskie. Udaje mojego asystenta i bardzo go to bawi.

A balowa suknia? – W 2016 roku kupiliśmy siedlisko i tutaj wzięliśmy ślub. Na łące przy ołtarzu zrobionym z brzózek. Wynajęliśmy namioty i zorganizowaliśmy wiejskie weselisko. Wisząca przy oknie suknia przypomina ten czas – wspomina. – Jestem tu szczęśliwa. Wszystko się bardziej udało, niż sobie wyobrażałam, i ten domek, i ogród, i zwierzęta.

Więcej zdjęć z podlaskiej chaty w pastelach zobacz w galerii

Zdjęcia: YASSEN HRISTOV  STYLIZACJA: magdalena Chudkiewicz/ @soryzabalagan

TEKST: BEATA Woźniak

Kontakt do Architektki: ludwinowska.pl

Zobacz również