Jak z powieści Jane Austen: dom z kamienia na angielskiej wsi
Domy na świecieJeśli oglądaliście „Dumę i uprzedzenie”, „Emmę” czy „Okruchy dnia”, z pewnością zapamiętaliście przepiękne pejzaże. To Cotswolds, a dom Annabel na pewno pamięta czasy, kiedy po malowniczych pagórkach przechadzała się Jane Austen, która stąd pochodziła i w swoich powieściach tak wspaniale opisywała życie angielskiej prowincji.
Dom z kamienia z długą historią
Kiedy Annabel wprowadzała się tu ze swoim synem w 1995 roku, dom przypominał labirynt ciemnych korytarzy i pokojów. Trzy grosze od siebie dodawali wszyscy kolejni właściciele, a przez 300 lat przewinęło ich się sporo.
Dość powiedzieć, że tym pierwszym wystarczały dwa pomieszczenia. Lokatorzy żyjący tu w czasach gregoriańskich mieli większe wymagania i wtedy odbyła się duża rozbudowa, a za królowej Wiktorii kolejna. Obok systematycznie powiększanego domku pojawiały się stajnie, stodoły i inne zabudowania gospodarcze. Przypominało to kiść winogron – mnóstwo małych komórek do zamieszkania.
Dopiero Annabel położyła kres dzikim rozbudowom. Co się dało, połączyła w przestronną całość, powyburzała trochę ścian, powymieniała na większe okna, doświetliła też wnętrza od góry, wymieniając fragmenty dachu na szyby. Przekleństwem angielskich starych domów są niskie sklepienia z belkowaniami, zazwyczaj ciemnobrązowymi. Nowa pani domu postanowiła je usunąć, a gdy to zrobiła, okazało się, że ponad 200 lat temu ktoś myślał dokładnie tak jak ona, bo wnętrza były pomalowane na jasnogołębi odcień szarości.
Serce domu: stara kuchnia w stylu angielskim
Wszyscy w rodzinie byli zgodni: kuchnia jest najważniejsza. Ma kilkadziesiąt metrów i zajmuje tyle miejsca, co cztery klitki. W pogoni za przestrzenią zlikwidowała niski strych – nie był do niczego potrzebny, a po usunięciu części stropu wiejska kuchnia zamieniła się w przestronny salon do gotowania, jedzenia, przesiadywania wieczorami i obgadywania wydarzeń z całego dnia.
W miejscu paleniska stoi dziś kuchenka, a salę dogrzewa także olbrzymi stary otwarty kominek zbudowany na loggii, przy którym stoją drugi stół i plecione fotele. Tę część domownicy nazywają pokojem ogrodowym, bo wychodzi się z niego bezpośrednio na taras pełen kwiatów i ziół. Latem w tym salonie toczy się życie, a Annabel przenosi tu swoje sztalugi. Jest malarką. Całymi dniami szkicuje okoliczne pola.
Malownicza kraina na angielskiej wsi
Loggię podpierają proste filary z lokalnego kamienia, a podłogę ułożono z cegieł odzyskanych ze starej stodoły. Zostały zdjęte w czasie przebudowy, gdy dwa budynki gospodarcze łączono w jeden i urządzano przestronną stajnię.
Rodzina ma kilka koni, bo dzieci uwielbiają jeździć. W małych domkach, które 200 lat były stajniami, Annabel najpierw urządziła pokoje dzieci, a gdy dorosły i wyprowadziły się do miasta, zamieniła je na swoją pracownię. – Cotswolds to wyjątkowo malownicza kraina, wymarzone miejsce do życia dla malarzy – mówi. – No i gotowa sceneria dla filmów.
Te właśnie okolice zainspirowały Tolkiena do stworzenia Shire, wiecznie zielonej krainy hobbitów. Mnóstwo tu mostków, polnych murków, kapliczek, opactw i wioseczek z domkami zbudowanymi z miodowych wapieni wydobywanych w pobliskich górach. Domów tak starych jak jej nie trzeba szukać ze świecą.
Na falujących szmaragdowych łąkach poprzecinanych miedzami pasą się stada owiec. Są ich tysiące. – Prawdę powiedziawszy, to ulubione bohaterki moich obrazów – dodaje.
Więcej zdjęć z sesji obejrzysz w galerii.
TEKST: JOANNA HALENA
ZDJĘCIA I STYLIZACJA: ANDREAS VON EINSIEDEL/LIVING4MEDIA
Zobacz także: Katalonia: ażurowy dom w stylu rustykalnym z ogrodem i dwiema werandami
Zobacz także: Antyki w stylu gustawiańskim w odtrestaurowanej , szwedzkiej willi z XIX wieku