Bez żmudnych przygotowań wykwintnego menu, strojenia się i męczącego siedzenia przy stole. Każdy z gości i domowników ubrany jest w to, w czym mu wygodnie i robi to, co lubi. W efekcie zamiast sztywnej etykiety panuje relaksująca atmosfera i pełny luz. Właśnie za to kochamy spotkania przy grillu.
Równie swobodna, jak nastroje gości, powinna być oprawa grillowego party. Żadnych porcelanowych serwisów i haftowanych serwetek! Najlepiej, aby naczynia były jak najprostsze i miały w sobie taki sam naturalny urok, co ogród, w którym odbywa się przyjęcie. Jaki materiał spełnia te kryteria? Oczywiście drewno. Proponujemy zatem przekładać upieczone mięsa i warzywa z grilla na kuchenne deski, np. firmy HK Living albo Storebror (z pewnością przydadzą się także podczas codziennego gotowania, więc o wyrzucaniu pieniędzy nie ma mowy), a potem niech każdy bierze swoją porcję na drewniany talerz (podpowiadamy, że HK Living ma bardzo fajne w swojej ofercie) i ze smakiem je.
Podczas takich spotkań jedni lubią przechadzać się i zdawkowo pogadać ze wszystkimi po kolei, inni zaś wolą usiąść na uboczu i prowadzić dłuższe rozmowy. Pomyślmy też o nich w czasie przygotowań. Z dala od grilla ustawmy lekkie, łatwe do przenoszenia krzesła Breeze wyprodukowane przez Woood i kilka pufów. Godne polecenia są siedziska tej samej firmy: Graphic w bawełnianym obiciu oraz Sisal wyplatane z sizalu. A może ktoś będzie chciał wygodnie ułożyć się na trawie? Komfort zapewni mu gruba, chroniąca od ciągnącego od ziemi chłodu narzuta Storebror z polaru i poduszki HK Living. Nawiasem mówiąc, warto poczytać, co na nich jest napisane i zapamiętać to przesłanie.
To, że przyjęcie przy grillu przeciągnie się do późna, jest pewne. Trzeba więc zadbać o odpowiedni nastrój, gdy zapadnie zmrok. W jego tworzeniu niezastąpione są świece. Rozstawione na stole i pomiędzy drzewami rozjaśnią mrok i dodadzą tajemniczego uroku ogrodowi.
Produkty dostępne są w sklepie Dutchhouse.pl