Masz ochotę owoce i warzywa od rolnika? Zbierz je sam!
Eko życieZ powodu pandemii koronawirusa wielu pracowników sezonowych opuściło Polskę. Sytuacja odbija się na rolnikach i plantatorach, którym brakuje rąk do pracy, a także na konsumentach – ceny owoców i warzyw idą w górę. Co możemy zrobić, żeby zapobiec masowemu marnowaniu owoców i warzyw oraz nie płacić kroci za żywność? Zebrać je własnoręcznie!
Warzywa i owoce od lokalnego rolnika
Z pomocą przychodzi portal MyZbieramy.pl, który łączy rolników i sadowników z tymi, którzy na własny użytek zebrać owoce i warzywa albo po prostu kupić je od lokalnego dostawcy. Wystarczy tylko wejść na stronę, wybrać interesujący nas owoc lub warzywo i wpisać województwo. Wyszukiwarka znajdzie nam lokalnych rolników, z którymi możemy się umówić. Na taki owocowo-warzywny wyjazd możemy zabrać dzieci, rodziców i przyjaciół – nie dość, że spędzimy czas aktywnie i razem wśród przyrody, będziemy mieć cudowne wspomnienie. Dzieci dowiedzą się, jak wygląda życie na wsi, a rodzice, być może, przypomną sobie młode lata, kiedy sami wyjeżdżali na zbieranie owoców.
Poczuj radość zbierania
Portal istnieje od dwóch lat i, jak opowiada jego twórca, Mirosław Biedroń, pomysł narodził się z dwóch czynników. – Z jednej strony słyszałem w mediach, że brakuje pracowników, a stawki w skupie są za niskie. Z drugiej, mój kolega z Kanady opowiedział mi, że dla nich frajdą są weekendowe wyjazdy do farmerów, u których zbierają truskawki, dynie, winogrona. Jest taniej niż w sklepie, są atrakcje dla dzieci, pikniki. Połączyłem te dwie rzeczy i pomyślałem, że może spróbujemy w Polsce zbliżyć do siebie rolników i mieszkanców miast. Chodzi o to, żeby maksymalnie skrócić łańcuch dostaw. Tu przyjeżdżają konketni ludzie, tworzą się relacje – opowiada.
Zdrowa moda na samozbiory
Pomysł spodobał się Polakom i zainteresowanie jest coraz większe – Czasami już po dwóch godzinach rolnik daje nam znać, żebyśmy zdjęli ogłoszenie, bo ma komplet chętnych.
Sposobów na samozbiory też jest bez liku. Niektórzy rolnicy oferują zbieraczom bardzo dobre ceny, inni proponują darmowe zbieranie pół na pół (1 kg dla zbierającego, 1 kg dla rolnika), jeszcze inni łączą zbieranie z agroturystyką. Istotnym elementem jest też kwestia ceny. – Duża część rolników posiada certyfikowane gospodarstwa ekologiczne, a ceny które oferują są o połowę niższe niż te w sklepie, to cieszy konsumentów. Z drugiej strony, te niższe ceny są i tak korzystniejesze niż ceny skupu, co z kolei cieszy rolników.
A co można zebrać podczas takiego wyjazdu na wieś? – Mamy chyba wszystkie owoce i warzywa. Ten sezon zaczęliśmy od truskawek, teraz jest jagoda kamczacka, niektóre czereśnie, powoli maliny, a przed nami borówki – wylicza Mirosław Biedroń.
Tekst: PF
Zdjęcia: Shutterstock
Zobacz także: Miód – jaki wybrać?